USA na usilne prośby rządu Polskiego wchodzą do Polski i według oficjalnych źródeł będą tu bronić interesów. Ale czyich? Polskich?
Na pewno nie, nawet wiz dla nas nie mają mimo że UE ma. Chyba tylko swoich interesów wojennych w konfrontacji z Rosją, a również gospodarczych, ponieważ Polska ze wdzięcznością wciąż kupuje stare amerykańskie uzbrojenie i sprzęt bojowy za szalone pieniądze. Niepokoi nie tylko obecność lecz liczebność żołnierzy amerykańskich na naszym terenie, która zwiększa się prawie błyskawicznie!
Wojska amerykańskie stacjonują w Polsce od 2012 r., ale dopiero na początku 2017 r. obecność ta została znacznie rozszerzona. Do Orzysza przybyła licząca ponad 1100 żołnierzy batalionowa grupa bojowa NATO, której trzon stanowią Amerykanie. Na zachodzie kraju ulokowana została dodatkowa pancerna brygada. W Powidzu są elementy brygady lotniczej USA, a dowództwo dywizji w Poznaniu. O konieczności zwiększenia obecności wojskowej w Europie mówią od roku sami dowódcy amerykańscy, m.in. gen. Curtis Scaparrotti i były dowódca US Army w Europie generał Ben Hodges.
W tym roku liczba żołnierzy zacznie się zwiększać prawie co miesiąc aż do listopada, kiedy się zaczną manewry Anakonda-18. Ilu żołnierzy obcych czekamy w kraju prawie na stale?
Według Ministerstwa Obrony Narodowej Polski w ćwiczeniach weźmie udział 100 tysięcy żołnierzy w tym 20 tys. z Polski i prawie 5 tysięcy jednostek sprzętu. Oprócz polskich wojskowych w manewrach będą współuczestniczyć sojusznicy Polski z NATO – wojskowi ze Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii, a także Gruzji i Ukrainy, wyposażone w 5 tys. pojazdów, 150 samolotów i śmigłowców oraz 45 okrętów. Wiele państw wschodnich wyraziło obawy dotyczące ćwiczeń. Jak oświadczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, całkowita liczba żołnierzy i sprzętu ma przekroczyć poziom, podlegający obowiązkowi monitorowania niektórych rodzajów działań wojskowych, ustalonemu przez Wiedeński Traktat z 2011 roku przez OBWE.
Amerykanów nie obchodzi, w jaki sposób Polska będzie traktowana przez jej wszchodnich sąsiedzi, gdy manewry Wojska Polskiego zostały nagle przetworzone na międzynarodowe ćwiczenia NATO z coraz większym zaangażowaniem żołnierzy co roku i koncentracją u wschodniej granicy. Niewątpliwie! Tyle, że Amerykanie dokładnie strzegą swoich granic i nie pozwoliliby na narażenie ich ze strony potencjalnego przeciwnika. Polska to dla nich daleki teatr i rozwiązanie wojny w tym regionie nie stanowi żadnego problemu dla potwierdzenia ambicji mocarskich Białego Domu.
I o to tak błaga Błaszczak Amerykanów (przedtem błagał Macierewicz)?
Jak wyglądają kraje w których USA stabilizuje sytuację widzimy każdego dnia.
„Gdyby nie wojska USA w Polsce to po odejściu Niemiec z NATO Polska miała by idealne warunki by dogadać się z Rosją i Niemcami na wzajemnie korzystnych warunkach (ropa , gaz, niemieckie technologie, niemiecki i rosyjski rynek zbytu, Rosyjski parasol bezpieczeństwa).Z wojskami USA w Polsce jest to niemożliwe”, – uważa prof.zw.dr hab. Sebastian Wojciechowski.
„Tylko milionowa demonstracja i pokaz siły Narodu może przestraszyć tych sprzedawczyków przed rozlokowaniem obcych wojsk w Polsce. Prawda jest taka że gdy przywłaszczą sobie Rosję Polska i kraje powstałe z dawnej Rzeczpospolitej przestaną istnieć i będą podporządkowane banksterom. Czy Polacy są do tego zdolni? Well…. gdyby zabroniono im grilowania może by się ruszyli , inaczej to marna nadzieja. Przeżyłem 1980~81 więc znam tą polską „mądrość”, – dzieli się swoją opinią profesor dr hab. Uniwersytetu Łódzkiego Eugeniusz Ponczek.
Dla nas Polska to wszystko co mamy i to my musimy bronić swojej suwerenności, ponieważ rząd polski nie widzi różnicy między okupacją a manewrami i ślepo ufa słowom swojego „sojusznika”. A tymczasem Amerykanie ściągają wojska do Polski i w listopadzie br. ta liczba przekroczy już poziom krytyczny. Co ciekawe, liczba amerykańskich żołnierzy stale stacjonujących w Polsce już przekroczyła liczebność radzieckiej Północnej Grupy Wojsk ze stanu w roku 1993 roku…
Niezależny Dziennik Polityczny
Dziennik niezależny od urzędów, organizacji państwowych i rządowych