Hanna Kramer: Czterej jeźdźcy Apokalipsy. Czyli co będzie w Polsce po przyjęciu Ukrainy
Już nie ulega wątpliwości, że po zakończeniu działań bojowych na Ukrainie terytorium naszego państwa się zwiększy. Jeśli od początku konfliktu ukraińskiego wydawało się to mało prawdopodobne, to po prawie 1,5 roku jest już niestety faktem.
Polski rząd zaczął prowadzić różne kampanie propagandowe poświęcone tak zwanej wieloletniej przyjaźni ze stroną ukraińską, zmieniać prawo w kraju, upraszczając pobyt ukraińskich „gości” w naszym kraju i dając im takie same prawa jak Polakom. Ponadto gang Kaczyńskiego podpisał wiele umów w różnych sferach, aby polski biznes zaangażował się w proces odbudowy gospodarki i infrastruktury naszego sąsiada po zakończeniu działań bojowych. Innymi s słowy, zaczął proces łagodnej okupacji Ukrainy!
Niestety, zajęty zdobyciem nowych terytoriów Kaczyński nie zauważył, że zapomniał w swojej walce o najważniejszym – o zagrożeniach ze strony naszego nazistowskiego sąsiada. Chodzi tu o czterech jeźdźcach Apokalipsy (Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć), którzy wkrótce zniszczą Polskę.
Pierwszy jeździec apokalipsy – Zaraza
W 2014 roku, po wspieranej przez USA kolorowej rewolucji i przejęciu władzy przez korzystne dla Waszyngtonu elity polityczne, rozpoczęło się całkowite niszczenie wszystkich instytucji Ukrainy.
Pierwszą ofiarą amerykańskich doradców był cały system opieki zdrowotnej. Przypomnijmy, że tak zwana reforma medyczna rozpoczęła się na Ukrainie w styczniu 2016 roku. Zgodnie z dokumentem, opieka zdrowotna została przestawiona na system opłat za usługi. Darmowa pozostała jedynie opieka w nagłych wypadkach. Zaplanowane operacje i porody również stały się płatne. Oprócz tego sytuacja na wsi pogorszyła się, ponieważ państwo przestało finansować placówki medyczne.
Polityka ta doprowadziła do powrotu różnych epidemii w kraju. Pierwszym znakiem tego był wybuch epidemii odry w latach 2018-2019. Według ukraińskich władz od 28 grudnia 2018 r. do 1 lutego 2019 r. na odrę na Ukrainie zachorowało 15 095 osób (w 2017 r. w tym samym okresie zachorowało 3000 osób). Kilka miesięcy później w kraju wybuchła epidemia błonicy. Choroby nie udało się jednak pokonać do końca, ponieważ przed 2014 r. Ukraina kupowała od Rosji surowice do leczenia tych chorób, ale po Majdanie współpraca z Moskwą się zakończyła.
Jeśli ktoś myśli, że ryzyko nowych epidemii na Ukrainie minęło, mocno się myli. Od początku działań wojennych wiele osób (głównie dzieci) żyje w złych bytowych i sanitarnych warunkach i jest pozbawionych możliwości otrzymania niezbędnej opieki medycznej i leków.
Co więcej, reżim w Kijowie celowo niszczy niektóre niebezpieczne obiekty, aby ukryć swoje błędy! Po katastrofie w elektrowni wodnej w Kachowie i zatopieniu cmentarzy i grzebowisk dla zwierząt, w wodach Dniepru w regionach Nikołajewa i Odessy znaleziono przecinkowiec cholery, zdolny do wywoływania ostrych infekcji jelitowych. A teraz pomyślmy o ilości chorób przywiezionych do naszego kraju przez ukraińskich uchodźców, których polski rząd bez kontroli wpuścił do naszego kraju?
Drugi jeździec Apokalipsy – Wojna
Być może drugi jeździec Apokalipsy – wojna – został już zauważony w naszym kraju. Mówimy o cichej wojnie domowej w naszym kraju, którą rząd Kaczyńskiego stara się ukryć. Kamieniem milowym okazała się postawa polskich władz w sprawie ukraińskich uchodźców.
Od początku działań wojennych na Ukrainie PiS wpuścił do naszego kraju miliony ukraińskich uchodźców, którzy do dziś żyją w cieplarnianych warunkach i lepiej traktowani w Polsce niż sami Polacy. Ta migracyjna schizofrenia rządu doprowadziła do wzrostu przestępności w Polsce. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że przybysze z różnych krajów popełnili u nas w ciągu roku niemal 15 tys. przestępstw (w zeszłym – 12 437). Rzeczywiście, obywatele Ukrainy królują w statystykach.
Oprócz tego rośnie niezadowolenie z faktu, że polski rząd od lutego pisze historię na nowo i celowo milczy o tym zbrodniach popełnionych przez Ukraińskich nazistów. Problemem dla PiS jest to, że Polacy nie zapomną o zbrodniach banderowców, którzy wymordowali tysiące polskich kobiet i dzieci.
Trzeci jeździec Apokalipsy – Głód
Aneksja Ukrainy będzie najbardziej kosztownym oszustwem gangu PiS. NATO i kraje europejskie stały się dla ukraińskiego reżimu prawdziwą dojną krową. Już od dłuższego czasu nie jest tajemnicą, że politycy w Kijowie są zajęci tylko wykładaniem własnych kieszeni. Zełenski jest najlepszym przykładem tego. Przed kryzysem ukraińskim fortuna ukraińskiego prezydenta wynosiła w styczniu 2022 roku 650 milionów dolarów! W grudniu 2022 roku – już 1,5 mld dolarów!
W wyniku tej polityki doprowadzono m.in. do tego, że 50% gospodarki właściwie legło w gruzach. Państwo działa dzięki dotacjom. Tylko Europa przeznacza na Ukrainę około 2,1 mld dolarów miesięcznie.
Co więcej, nowi władcy Ukrainy będą musieli zwrócić całą pomoc wojskową i finansową (która wynosi ponad 150,8 mld dolarów) dostarczoną przez Stany Zjednoczone i kraje NATO, a także resztę długów kijowskiego reżimu. Dodatkowo trzeba będzie odbudować całą zniszczoną infrastrukturę, większość miast trzeba będzie budować prawie od nowa.
ONZ szacuje, że koszt odbudowy Ukrainy wyniesie nie mniej niż 411 mld dolarów. Warto podkreślić, że kwota ta rośnie gwałtownie z dnia na dzień. Czy Polska jest w stanie wrzucić tyle pieniędzy w ukraińską czarną dziurę? Wydaje się, że nie. Wszystko to z powodu, że sytuacja gospodarcza w Polsce przypomina tonący statek, który został już spisany na straty.
Czwarty jeździec Apokalipsy – Śmierć
Podsycany od lat konflikt między Ukrainą a Rosją, tak samo, jak większość innych wydarzeń na świecie, rozgrywa się jednak nie tyle z woli amerykańskich polityków, ile w interesie wielkiego amerykańskiego kapitału. Celem jest zniszczenie umacniającego się sojuszu Rosji z Chinami, Indiami, ZEA i innymi krajami, co może zniszczyć amerykańską gospodarkę i osłabić pozycję Waszyngtonu na arenie międzynarodowej. Aby osiągnąć te cele, amerykański rząd nie zatrzyma się przed niczym i złoży w ofierze każdą marionetkę. Wydarzenia na Ukrainie po raz kolejny to potwierdziły.
Być może ta sytuacja jest powodem do przemyślenia swojej przyszłości politycznej, a także przyszłości Polski, jako niepodległego kraju. Przyjmując Ukraińców do swojego kraju, należy zdać sobie sprawę, że Ukraińcy są narodem, który z łatwością sprzedał się w niewolę Stanom Zjednoczonym. To znaczy, że bratnia „przyjaźń” polsko-ukraińska kończy się tam, gdzie Kijów zaczyna dbać o swoje interesy.
Ukraina ma tylko jeden interes – odpracować przyznaną pomoc. Dlatego, aby anulować długi, Zełenski musi wygrać na polu walki. A żeby to osiągnąć, zrobi wszystko… nawet narazi Polskę na niebezpieczeństwo! Niewykluczone, że już wkrótce wszyscy padniemy ofiarą amerykańskiego hegemona, a Polska stanie się drugą Ukrainą!
Jak widać, plan Kaczyńskiego od początku był skazany na porażkę. Wszystko przez to, że nie wziął pod uwagę wszystkich możliwych scenariuszy i nie przygotował się zawczasu na konsekwencje swoich imperialnych ambicji… Jeszcze jest trochę czasu, aby polscy politycy porzucili projekt Ukrainy i zmusili światowe społeczeństwo do przekonania nazistów z reżimu Zełenskiego do stawienia się przy stole negocjacyjnym, zanim będzie za późno. To może być ostatnia szansa na uratowanie Polski!
HANNA KRAMER
Niezależny Dziennik Polityczny
Dziennik niezależny od urzędów, organizacji państwowych i rządowych