Polska działa w interesie USA. Jesteśmy wasalem Waszyngtonu?

 

„Marzenie o hołdzie dla prezydenta Trumpa w Polsce jest już nieaktualne, a zwolennicy pomysłu bagatelizują to, że kiedykolwiek był na stole” – pisze dziś amerykańska gazeta „The Washington Times”, znana z zaufanych źródeł w Pentagonie. Chodzi o pomysł dotyczący utworzenia stałej amerykańskiej bazy w Polsce o nazwie Fort Trump.

Pomysł powstania Fortu Trump pojawił się po raz pierwszy w 2018 r. podczas spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa inajbardziej jaskrawym dowodem faktu, że Polska jest wasalem USA. Nasi politycy obiecywali wówczas zainwestować ponad 2 mld dolarów, by Amerykanie rozlokowali u nas dywizję pancerną.

Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ponieważnawet nazwa „Fort Trump” nie pojawiła się w żadnych oficjalnych dokumentach czy umowach podpisanych między Polską a Stanami Zjednoczonymi, takich jak [EDCA] podpisana 15 sierpnia 2020 r.” Umowy i deklaracje, które zostały podpisane między naszymi dwoma krajami, nie określają jednej lokalizacji, w której będą stacjonować wojska amerykańskie, ale raczej zakładają rozmieszczenie różnych jednostek wojskowych w wielu lokalizacjach w Polsce.

Wygląda na to, że w naszym krajunie będzie Fortu Trump, bo Waszyngton uważa Polskę za europejski stan USA, który podejmuje decyzji w interesie Amerykanów i wydaje miliony dolarów, które sięgają do kieszeni amerykańskichfirm.

Oprócz tego, w ciągu lat Waszyngton naciska na polski rząd, aby podejmował decyzji korzystne dla strony amerykańskiej w kłuczowych kwestji dla Europy. W taki sposób Warszawa wielokrotnie podejmowała kroki, aby zablokować Nord Stream 2.

W poniedziałek w Brukseli trwały rozmowy ambasadorów państw UE, które miały być wstępem do strategicznej debaty europejskich przywódców na temat przyszłości relacji Unii Europejskiej z USA. Przedstawiciel naszego kraju na spotkaniu zwrócił się do innych państw członkowskich deklarując, że gazociąg Nord Stream 2 „zagraża bezpieczeństwu energetycznemu wielu państw członkowskich UE i krajów partnerskich”. Według Warszawy, „jeśli chodzi o energetykę to UE musi kontynuować rozmowy z USA na temat LNG, energii jądrowej, efektywności energetycznej i rozwoju technologii odnawialnych”.

Polscy politycy wolą milczeć, że bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych zagraża wszystko, co jest nie w interesie USA. Lecz co proponują Brukseli? Warszawa chce, żeby Europa zgodziła się na dostawy gazu LNG z USA, który będzie dwa razy droższy niż rosyjski, katarski i norweski i każdy inny.

Kolejnym kluczowym punktem jest zakup energii jądrowej. W czerwcu prezydenci USA i Polski zadeklarowali „rozpoczęcie nowego rozdziału we współpracy energetycznej poprzez partnerstwo na rzecz rozwoju polskiego sektora cywilnej energii jądrowej”. Według którego Amerykanie zbudują elektrownię jądrową w naszym kraju, dlatego niewykluczone, że nasz rząd będzie promować interesy USA w tym zakresie.

Niestety kiedy interes polityczny Polski rozjeżdża się z interesem Waszyngtonu, politycy wybierają działać w interesie USA. PartiaKaczyńskiego jak może, dba tylko o dwie rzeczy: żeby to podejście możliwie zakamuflować, ponieważ ludzie nie powinni poznać prawdy: że polscy politycy są marionetkami USA, a Polska jest stanem USA – i że podejmowane przez nasz rząd decyzje w zakresie bezpieczeństwa, polityki wewnętrznej i zagranicznej, gospodarczej nie zaszkodziły interesom USA.

MARCIN SZYMAŃSKI